wtorek, 17 lutego 2015

Samotność

Chyba każdy ma czasem poczucie, jakby był sam przeciw całemu światu. Dziś oglądałem film pt. " Teoria wszystkiego", jak dla mnie całkiem dobry, polecam. Nie będę pisał o czym jest, wystarczy wpisać w google tytuł, nie ułatwię życia leniwym. Pod koniec filmu usnąłem, a gdy obudziłem się, miałem właśnie taki stan. Odizolowany od społeczeństwa, samotny, nie mający ochoty rozmawiać z kimkolwiek. Tylko skąd to się bierze? Może film wywołał we mnie takie emocje? Nie wiem, ale to dziwne uczucie.

Wziąłem się za ogarnięcie trochę domu, gdzie jakoś nigdy nie mam na to większej ochoty. Nie ma mamy, trzeba sobie jakoś radzić :( . Zrobiłem sobie obiad, pomyłem naczynia. Na szczęście samodzielność i smaczny posiłek zawsze podniesie poziom endorfin, jak i sprawi przyjemność kubkom smakowym. Następnie traciłem czas siedząc na facebooku, po pewnym czasie stwierdziłem że coś napiszę. A więc jestem! ;)




Co wpływa na fakt że czujemy się samotni? W moim przypadku, brak bliższych znajomych w miejscowości na którą jestem skazany. A pisanie smsów czy to konwersacja przez internet nie jest tak ciekawa jak rozmowa w cztery oczy. Śmieszny jest fakt, że spora grupka ludzi woli popisać przez dildofon lub prostokątny plastik z klawiszami, zazwyczaj oświetlany kwadratowym niszczycielem wzroku. To jest trochę dołujące że chcąc wyciągnąć kogoś na świeże powietrze, można usłyszeć iż nie ma ochoty bo pisze z kimś, do kogo tak czy siak ma kawałek. Szkoda że elektronika aż tak dominuje. Polecam eksperyment.
Zadajcie kilka pytań osobie która z 10 lat temu skończyła szkołę średnią i nie kształciła się dalej. Zobaczycie że ma o wiele większą wiedzę ogólną, pomimo tego że już spory czas się nie uczyła. Aktualnie rozwiązując zadanie domowe czy pisząc referat, większość szuka tego w internecie. I tak na prawdę nic nie zapamiętuje.
Jak zwykle odbiegnę od tematu, za dużo myśli na raz :P


Wracając na właściwe tory, najlepszym sposobem na zabicie samotności jest wyjście do ludzi. Do kogokolwiek, nie musi to być ktoś szczególny, zawsze można kogoś poznać. Więc jakim cudem nie którzy popadają w depresję, właśnie przez osamotnienie? Moim zdaniem nie ma co czekać zanim ktoś wyjdzie z inicjatywą, czujesz się samotny/a ? Wyjdź na powietrze! Od siedzenia na dupie w domu, jedyne czego możesz się doczekać to hemoroidów.

Krótko i na temat, tak sądzę. Nie lubię niestety długich notek, bo samemu mi się nie chce czytać :P
Do kolejnego wtorku sam w domu. Siedzieć w domu, czy do ludzi? A może ludzie przyjdą do mnie?
Się okaże. Dobranoc :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz